CZY FIRMA ZAWSZE MUSI ZARABIAĆ
CZY KAŻDE DZIAŁANIE MUSI BYĆ NASTAWIONE NA ZYSK
Prowadzenie własnej działalności to ciąg zadań, które wykonujemy na co dzień. Od żmudnych codziennych prac administracyjnych, poprzez działania twórcze i kreatywne, aż po – często nielubiany – marketing i PR. Czy każde z tych zadań musi być nastawione na zysk? Czy każde musi mieć z góry ustalony cel? Czy nie możemy sobie pozwolić na zrobienie czegoś zwyczajnie dla przyjemności?
Codziennie wieczorem ustalam sobie plan działania na kolejny dzień. Nie tylko planuję zadania, które będę wykonywać dla klientów, ale także spotkania, rozmowy online czy telefoniczne oraz zwykłe codzienne czynności. W tym planie jednak znajduje się również miejsce nie tylko na rzeczy niezbędne, ale też takie, które spokojnie mogłabym sobie odpuścić i oszczędzić tym samym nieco czasu. Sprawiają mi one jednak taką frajdę, że potrafię wstać skoro świt lub siedzieć do późnej nocy i działać, tylko po to, by na przykład napisać wpis na bloga czy nagrać podcast.
Czy muszę to wszystko robić??
Nie zliczę, ile razy usłyszałam w ostatnich miesiącach pytanie:
Musisz tyle tego robić? Po co siedzisz i klepiesz te teksty, po co wymyślasz jakieś nagrania. I jeszcze ta książka…
Nie, nie muszę. Nie jest mi to absolutnie niezbędne do tego, by zarabiać pieniądze na pracy zdalnej. Tak naprawdę żadne z tych działań: prowadzenie grupy, nagrywanie podcastów, tworzenie treści blogowych, dzielenie się wiedzą, nie przynosi mi bezpośrednio pieniędzy. Mogłabym odpuścić i robić swoje. I zyskać kilka godzin dla siebie w tygodniu. Jednak nie wszystko, co się w życiu robi, musi być nastawione na zysk, prawda?
Mówię tu o zysku bezpośrednim, konkretnych pieniądzach za konkretne działania. Nikt nie płaci mi za to, że posłucha odcinka nagrania, będzie członkiem grupy czy poczyta artykuł na blogu (hmm… a może by tak wprowadzić płatny abonament… :P).
Robię to z dwóch powodów. A w zasadzie nawet z trzech. Po pierwsze…
To, co robisz w swojej działalności, powinno Ci sprawiać frajdę
I dokładnie tak jest. Pisanie książki było dla mnie naprawdę przyjemnością. Nie dość, że świetnie się przy tym bawiłam, to jeszcze mogę się podzielić wiedzą, którą sama zdobywałam, przeszukując internet wzdłuż i wszerz. Mogę spełnić swoją misję pomagania innym.
Nagrywanie podcastu – nie dość, że nauczyłam się dzięki temu mnóstwo (a sporą część tych umiejętności wykorzystuję w tej chwili w pracy z klientami), to jeszcze zwyczajnie gadanie do mikrofonu sprawia mi frajdę. Zawsze chciałam pracować dla jakiejś stacji radiowej. Teraz mam jej namiastkę we własnym domu.
Prowadzenie grupy…
uwielbiam ten moment, kiedy ktoś zadaje pytanie i nawiązuje się dyskusja, która zatacza bardzo szerokie kręgi. Poznawanie innych punktów widzenia, rozwiewanie wątpliwości, zadawanie pytań, czy nawet zwykłe upuszczenie pary pomagają mi nie zwariować w codziennym dniu świstaka.
Tak, zdecydowanie te działania sprawiają mi ogromną przyjemność. A to jest czasem znacznie cenniejsze niż zarabianie.
Jeśli mogę komuś pomóc, to dlaczego tego nie zrobić?
Tego powodu dotknęłam już delikatnie w poprzednim akapicie. Wiele osób chce spróbować swoich sił w pracy online, ale nie do końca wie, jak to zrobić. Praca zdalna nie jest też dla każdego. Nie każdy ma w sobie dość samozaparcia i dyscypliny, by samodzielnie być swoim szefem. I nie ma w tym nic złego!
To że jedne osoby świetnie odnajdują się w pracy na swoim, nie oznacza wcale, że praca etatowa nie jest wartościowa. Pracowałam tak ponad 10 lat i nie wydaje mi się, bym zbijała bąki ;).
Moje codzienne działania mają też na celu pomaganie innym, wspieranie i motywowanie. Nie tylko poprzez płatne konsultacje, ale przede wszystkim właśnie w grupie, w bezpośredniej rozmowie, w mailach. Jeśli dzięki mojemu wsparciu choć jedna osoba spełni swoje marzenia – to jest to bezcenne.
Pieniądze to nie wszystko, ale fajnie je mieć
Tak jak wspomniałam, większość wymienionych tu przeze mnie działań, nie przynosi bezpośrednich pieniędzy. Jednak daje coś znacznie więcej – jest elementem budowania marki i nawiązywania relacji. Pisząc, nagrywając, tworząc, dyskutując, działamy i pokazujemy się innym. Krok po kroku budujemy swoją rozpoznawalność. Nie jesteśmy zwykłym Kowalskim, który coś tam robi w sieci, ale osobą, której bloga czyta kilka tysięcy osób.
I być może nie ma z tego bezpośredniego zysku, ale też nie musi go być. Dzięki takim działaniom zyskujemy rozpoznawalność, tworzymy markę, zdobywamy zlecenia przez polecenia! Krok po kroku budujemy jedną z najcenniejszych rzeczy w biznesie – relacje z innymi użytkownikami sieci.
Nie każde działanie musi być nastawione na pieniądze, absolutnie nie.
Większość powinna jednak mieć swój cel. Chociażby oderwanie się od codziennych zajęć, zrobienie czegoś dla siebie, dla innych, odczuwanie przyjemności z tego, co tworzymy. To taka wisienka na naszym biznesowym torcie.
Życzę Ci, by była jak najsmaczniejsza.
Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię praca Wirtualnej Asystentki, praca na freelansie, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:
Polub mój fanpage na FB
Obserwuj mój profil na Instagramie
Zawsze też możesz do mnie napisać, jeśli masz jakieś pytanie >> KLIKAJĄC TUTAJ
Karolina
[…] czas temu na moim blogu pojawił się tekst, w którym zadałam pytanie, czy wszystkie działania biznesowe muszą być nastawione na zysk. Wiele osób rzeczywiście tak uważa. Po to prowadzimy firmę, by zarabiać. Moim zdaniem fajnie […]
[…] b) każdy biznes musi być robiony dla pieniędzy. Wiadomo, fajnie jak pieniądze są, ale sięganie po projekty, w które najpierw trzeba sporo zainwestować, a które są spełnieniem marze…. Serio […]