Kilka tygodni temu przyszła mi do głowy taka szalona myśl: a gdyby nie pisać książki, nawet w kawałkach, lecz zamiast niej nagrać podcast. Coś jak audiobook tylko nagrywany w odcinkach. Biznesowy. Ale z fabułą. Taki, żeby czytelniczka, słuchaczka, nie musiała wygospodarowywać kilku godzin czasu – kto ma go dziś w nadmiarze – pozbywać się z domu rodziny i czytać, robić notatki, wdrażać w życie. Co gdybym zamiast tego dostarczyła jej biznesowych wskazówek w pigułce. Ale nie takiej gorzkiej, po której masz niesmak przez kilka godzin. Tylko delikatnie szczypiącej w język. Kto choć raz paluchem jadł Visolvit, wie o jakiej pigułce mowa. I tak oto narodził się pomysł na wakacyjny podcast „O klientach bez cenzury”. Zaintrygowałam Cię? To słuchaj dalej.
Jeśli wolisz słuchać niż czytać:
Od kilku miesięcy mierzę się z tematem trzeciej książki. Napisałam nawet jej… ostatnie zdanie. Tak, ostatnie. Nie pierwsze, choć wiem, że raczej od tego powinno się zaczynać. Ja tymczasem zabrałam się do tematu od dupy strony. Zdarza się. Wymyśliłam zakończenie. Ale historia nie powstała. Wyrzuty sumienia zjadały mnie, jak robaki nadpsute jabłko. Bo bardzo chciałam tę książkę napisać. Dalsze losy Katarzyny to pikuś, ale połączenie ich w biznesowy poradnik wymaga już większego przemyślenia. Chciałam napisać poradnik o klientach. Nie jednak nudne wytyczne od A do Z, przy których zasypiasz wieczorem, nie wiedząc kiedy i rano budzisz się z poczuciem „ja to w ogóle czytałam?”. Nie. O takich poradnikach nie mówimy.
Zresztą jeśli poznałaś już pierwsze 2 moje poradniki, wiesz, że biznesowe historie Katarzyny powstały po to, by budzić skojarzenia. Co z tego, że napiszę Ci: zakładając firmę, musisz zrobić to, to i jeszcze to. Przecież Ty to zapomnisz po 3 dniach. Kiedy jednak przeczytasz historię Kaśki i zobaczysz, jak pakuje mężowi brudne skarpetki do teczki, bo przecież jak pracuje w domu to nie jako sprzątaczka, zapamiętasz, że praca w domu to praca, a nie malowanie paznokci.
PIERWSZE 2 TOMY KSIĄŻKI NAPISAŁAM W PÓŁ ROKU
…oczywiście nie na raz, tylko rok po roku. Trzy miesiące pisania, trzy wydawania – od maja do listopada oba poradniki były gotowe. Z trzecim jednak idzie mi jak po grudzie. Najpierw nie miałam pomysłu na temat przewodni. Potem zawiodła Katarzyna i historia nie chciała się napisać. Nie jestem zwolenniczką pisania pod dyktando, czekałam więc, aż moja bohaterka przemówi.
I tak też stało się kilka tygodni temu. Usłyszałam wyraźnie: Chcę opowiedzieć historie o klientach. O klientach… to mogłaby powstać druga epopeja narodowa. I jeszcze byłoby mało. Klienci bowiem są tak przeróżni, że można o nich mówić i mówić. No właśnie, mówić. Pisanie zajmuje bowiem mnóstwo czasu. A wydawanie jeszcze więcej.
I wtedy pomyślałam sobie, że ja chcę ustami Katarzyny OPOWIEDZIEĆ te historie mrożące krew żyłach. Opowiedzieć o sytuacjach, które nas, podwykonawców, niestety nie rozpieszczają. O tym, z jakimi typami klientów mamy na co dzień do czynienia. Jak sobie z nimi radzić. Jak zapobiegać, zamiast leczyć. Na co uważać.
Po co? Ku przestrodze. Ku pokrzepieniu serc. Żeby było Ci raźniej, że nie tylko Ty miewasz trudne współprace.
KLIENT IDEALNY CZY KLIENT Z PIEKŁA RODEM
Wielokrotnie w czasie ostatnich 5 lat opowiadałam o klientach idealnych. O tym, z kim chcemy pracować. O tym, jak takich klientów rozpoznać. Jak ich zmapować. Jak sprawić, by jeden klient idealny przyciągał kolejnego. Na jesieni zaproszę Cię do mojego nowy programu rozwojowego, w którym będę mówić o klientach w całkiem nowym ujęciu.
Zanim to jednak nastąpi, muszę się zmierzyć z Katarzyną – suszy mi bowiem kołki na głowie. Że klienci to nie tylko kakao z pianką i ptyś. Że nie wystarczy sobie powiedzieć: Chcę pracować z tymi i tymi. Bo czasem trudno jest ich rozpoznać. A czasem ignoruje się sygnały ostrzegawcze.
Postanowiłam więc posłuchać tej złośliwej jędzy i… nagrać powieść w odcinkach. Na początek w formie podcastu. Pięć historii, pięć rozwiązań, pięć propozycji działania. Opowiadam w nich o blaskach i cieniach współpracy z klientami. O zachowaniach, które w zasadzie nie powinny być akceptowalne w idealnym świecie. Ale że w takim nie żyjemy, to czasem przymykamy oko. A potem plujemy sobie w brodę i zgrzytamy zębami nieomal je sobie łamiąc.
Z każdej takiej współpracy na szczęście wychodzimy mocniejsze, dopisujemy kolejny punkt do kontraktu z klientem (albo do umowy, jak kto woli) i obiecujemy sobie, że to już ostatni raz.
PODCAST ZAMIAST KSIĄŻKI – CZY TO MA SENS
Będzie zatem książka w odcinkach. Audiobook, z którego być może powstanie kolejny poradnik. A być może kurs online, to się jeszcze okaże. Na razie piszę odcinki, nagrywam i mam z tego mnóstwo frajdy. I satysfakcji przy okazji, bo wiem, że to będzie prawdziwa petarda. Już jest. Już możesz się zapisać – subskrybuj podcast „O klientach bez cenzury”.
Tak, zapisać. Bo ten podcast będzie za zapis. Udostępnię go bezpłatnie, ale tylko osobom prawdziwie zainteresowanym tematem pozyskania klienta i współpracy z nim. Jeśli chcesz posłuchać, czego unikać we współpracy, jak nie dać się zrobić w konia, jak nie przeszarżować w komunikatach oraz popracować nieco nad sztuką negocjacji i asertywności – zapraszam Cię do zapisu na listę zainteresowanych podcastem.
Wszystkie odcinki będą dostępne na mojej platformie kursowej bezpłatnie. Po zapisie na listę otrzymasz maila ze wskazówkami, jak się zalogować. Ponieważ będzie to powieść w odcinkach – każdy kolejny rozdział będzie pojawiał się na platformie po tygodniu od wysłuchania poprzedniego. A dodatkowo będziesz mogła skorzystać z moich wskazówek, checklist i materiałów dodatkowych.
Brzmi interesująco? Klikaj, zapisz się i słuchaj pierwszego odcinka! Jest już dostępny 🙂
Co możesz dla mnie zrobić w zamian? Podziel się linkiem do podcastu z innymi zainteresowanymi osobami. Przez następne kilka tygodniu przygotowałam dla Was trochę niespodzianek!
Tymczasem życzę Ci pięknego tygodnia i do usłyszenia za tydzień.
Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię freelance, zamiana etatu na własną działalność, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:
Odwiedź moją stronę www.karolinabrzuchalska.pl.
Polub mój fanpage na FB.
Obserwuj mój profil na Instagramie.
I na LinkedIn.
Bardzo polecam Ci też moje podcasty: Co we freelansie piszczy, Jak dobrze zacząć oraz Freelance bez cenzury.
Jeśli masz jakieś pytania, zawsze możesz też do mnie napisać >> KLIKAJĄC TUTAJ
Karolina