Napisanie pierwszej książki (kolejnej też, ale już mniej) to ogromne przeżycie. Emocje, które temu towarzyszą, są nie do opisania słowami. Mieści się w ich gamie chyba każde możliwe uczucie, pośród których dominują strach, radość, szczęście, niedowierzanie… Dziś książkę może wydać niemal każdy. Wystarczy tylko… no właśnie, czego potrzeba do wydania książki, czy jest to trudne i dlaczego zdecydowałam się wydać tych książek kilka? Zapraszam serdecznie do lektury.
Jeśli wolisz wersję słuchaną, znajdziesz ją tutaj:
Piszę, odkąd pamiętam. A w zasadzie odkąd w ogóle nauczyłam się pisać. Tak płynnie, ponieważ oczywiście nie pisałam opowiadań jako czteroletni dzieciak, dopiero co składający literki. Ale już wtedy układałam sobie w głowie rozmaite historie, mnożyłam bohaterów i wydarzenia. Czasami żyłam ich historiami tak bardzo, że zapominałam o bożym świecie.
Miłe złego początki, czyli co zrobić, kiedy napiszesz książkę…
Pierwsze prawdziwe opowiadania zaczęłam pisać w podstawówce. Oczywiście już wtedy uczyliśmy się tej formy wypowiedzi w szkole. Pisaliśmy opisy, rozprawki, dłuższe teksty. Przy czym te moje dłuższe opowiadania miały zazwyczaj kilka stron. Tak bliżej dziesięciu. Raczej nie oszczędzałam polonistek w tamtym czasie (później zresztą też nie – moja praca maturalna liczyła ponad 20 stron A4).
W tym czasie też zalewałam rodzinę opowiadaniami hande made praktycznie z każdej okazji. Imieniny, urodziny, Dzień Matki, Ojca, Kominiarza… Bez okazji też. Powstawały wymyślne historie z rudowłosą bohaterką Anną w roli głównej. Do dziś mi ten rudy w duszy gra.
Z literami przez życie
Pierwszą książkę napisałam w liceum, powieść dla młodzieży. Bardzo szybko wylądowała w kartonie. A karton zapewne w piwnicy. O ile nie skończył na śmietniku. W tym wypadku to chyba jednak była niewielka strata. Tak sądzę, ponieważ nawet nie pamiętam fabuły.
Potem życie towarzyskie i nauka pochłonęły mnie do tego stopnia, że pisanie na moment poszło w kąt. Owszem, pisałam bloga i dziennik, ale żadnych większych form literackich. Do czasu aż na świecie nie pojawiły się dzieci. A wraz z nimi Minecraft.
Zanim jednak napisałam powieść o Minecrafcie, powstały pierwsze opowiadania dla przedszkolaków. Potem następne. Aż w końcu prawie dorosła już dziatwa szkolna (druga klasa podstawówki – nie byle co!) zaczęła domagać się czegoś więcej. Jako fani Minecrafta przeczytali – często moimi ustami – chyba wszystko co na tamten moment było dostępne na rynku. I chcieli więcej. Nie miałam wyjścia. Tom pierwszy książki powstał, zaskoczył i… do dziś dnia domagają się kolejnego. Może kiedyś jakieś wydawnictwo go odkurzy i wrzuci na półki popularnych księgarni .
Dlaczego napisałam książkę biznesową?
W tak zwanym międzyczasie powstała powieść psychologiczna dla kobiet. Napisałam ją na konkurs, doszłam niemal do finału i nie zrobiłam z tym nic więcej. Do dziś dnia, jak się zapewne domyślasz, leży na dnie szuflady (razem z pozostałymi tworami), a raczej schowana głęboko w czeluściach laptopa. Jej napisanie kosztowało mnie bardzo wiele, więc kto wie… może kiedyś.
Wtedy jednak zrozumiałam, że to pisanie do szuflady przestało mnie bawić. Postanowiłam wykorzystać zamiłowanie do pisania powieści komediowych z doświadczeniami biznesowymi. Tak powstała pierwsza książka „Rzuciłam pracę i co dalej”, którą znajdziesz tutaj…
Jest to poradnik z ćwiczeniami, który poprowadzi Cię przez ścieżkę „porzucam etat i zakładam własną działalność”. Znajdziesz w nim wskazówki, porady, ostrzeżenia, a także ćwiczenia, które pozwolą Ci poukładać sobie wszystko w głowie.
Po jej napisaniu powiedziałam sobie: Nigdy więcej! Nota bene to samo mówiłam po pierwszym porodzie, więc trochę mało słowna jestem jeśli chodzi o te moje dzieci. Prawdziwe i papierowe.
A potem… zdecydowałam się napisać kolejną.
Jak wygląda proces wydawania książki od środka
Nie zrozum mnie źle. Ja uwielbiam pisać! Napisanie obu tych książek (zwłaszcza części literackich) sprawiło mi ogromną frajdę. Bawiłam się świetnie z moimi bohaterkami. Razem z nimi śmiałam się, przeklinałam i płakałam. Mogę śmiało założyć, że rozumiem je, jak nikt.
Uwielbiam też uczyć – dlatego ta część merytoryczna i przygotowywanie ćwiczeń również stanowiły dla mnie pole do popisu. Obie książki powstały w trzy miesiące. A raczej ich treść. Ponieważ proces postprodukcji to była istna orka na ugorze, która trwała drugie tyle, jak nie dłużej.
Aby napisać książkę, a potem ją wydać, potrzebujesz:
- Pomysłu.
- Szkieletu książki – czy będzie on miał formę podpunktów, mapy myśli, czy jeszcze jakąś inną, zależy tylko od Ciebie. Ważne, byś miała rozpisane po kolei, co chcesz zawrzeć w jakim rozdziale, by książka była ułożona w logiczną całość.
- Czasu na pisanie.
- Poprawek strukturalnych po napisaniu całości.
- Korekty.
- Redakcji.
- Drugiej korekty (a czasem i trzeciej – najlepiej robionej przez inną osobę).
- Okładki (i sesji do niej, jeśli chcesz, by Twoja twarz znalazła się na niej).
- Składu (osobno dla książki papierowej, osobno dla ebooka).
- Druku.
- Promocji – czyli wszystkich tych postów, live’ów, webinarów, nagrań, w których będziesz mówić o swojej książce. Tutaj dochodzą nam jeszcze grafiki, teksty copy do postów itp.
- Reklamy.
- Czasu pracy własnej.
- Czasu pracy Twoich asystentek (jeśli korzystasz z ich wsparcia do zrobienia np. grafik lub landing page’a).
- Pomysłu na wieczór autorski (miejsce, promocja, goście itd.)
- Niespodzianek dla pierwszych Czytelników…
Jak widzisz, całkiem sporo tych punktów się zebrało, a jestem pewna, że nie wyczerpałam tutaj możliwości promocji. Jeśli interesuje Cię ten temat, chętnie poruszę go w jednym z kolejnych podcastów.
Czy trudno jest wydać książkę?
Nie. Zwłaszcza w obecnych czasach, gdy nie musisz liczyć na wsparcie wydawnictwa, lecz możesz wydać swoją wymarzoną powieść jako selfpublisher. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety. Kiedyś opowiem Ci, dlaczego zdecydowałam się na tę drugą opcję .
Kończąc, chciałabym zaprosić Cię na wieczór autorski, który odbędzie się w połowie grudnia w Poznaniu. O szczegółach będę informować w najbliższym terminie. Jeśli chcesz otrzymać te informacje jako pierwsza, koniecznie zapisz się na listę osób zainteresowanych książką >> www.prettywelldone.pl/ksiazka2
Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię praca Wirtualnej Asystentki, praca na freelansie, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:
Polub mój fanpage na FB
Obserwuj mój profil na Instagramie
Zawsze też możesz do mnie napisać, jeśli masz jakieś pytanie >> KLIKAJĄC TUTAJ
Karolina