Wiesz, jaki błąd popełniają początkujące wirtualne asystentki? Zakres ich usług przypomina często książkę telefoniczną. Sama wpadłam w tę pułapkę na początku swojej działalności. Wydawało mi się, że im więcej oferuję klientowi, tym większą mam szansę załapać zlecenie. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że takie myślenie to błąd. Jednak sporo dziewczyn boi się zawężenia. Myślą, że mniejszy zakres zadań sprawi, że wypadną z rynku. Jak pokonać strach przed działaniem w niszy? Opowiem Ci dziś na przykładzie. Zapraszam serdecznie!

Wolisz słuchać niż czytać? Wybieraj 🙂

Dzisiejszy temat poświęciłam zawężaniu swoich usług i temu, dlaczego porządna specjalizacja może zrobić dobrze Twojej działalności.

Kiedy rozpoczynam proces mentoringowy z moimi klientkami, które chcą działać w wirtualnej asyście, zadaję im na początek jedno pytanie:

Co umiesz robić i czy chcesz to oferować swoim potencjalnym klientom.

I wtedy najczęściej zaczyna się wyliczanka… A jeśli zlecam to ćwiczenie jako zadanie domowe, dostaję najczęściej ogromniastą liczbę umiejętności i zadań. Strona A4 to jest najczęściej minimum. I to wiesz, taka zapisana w co najmniej dwóch kolumnach. Prawdziwa książka telefoniczna.

I ja to rozumiem, ponieważ kiedy startowałam w branży wirtualnej asysty 4 lata temu, zrobiłam dokładnie to samo. Siadłam i wypisałam, co umiem – a że wcześniej pracowałam kilkanaście lat na etacie, to trochę się tej wiedzy i umiejętności zebrało. Od zadań typowo administracyjnych, poprzez biurowe, marketingowe, zarządzanie projektami, promocję, aż po tłumaczenia.

Wszystko to oczywiście wypisałam na swojej stronie i dumna czekałam na klientów. Tyle tylko że był to błąd. Dlaczego? Już tłumaczę.

KLIENT MOŻE MIEĆ WĄTPLIWOŚCI, CZEGO OD CIEBIE OCZEKIWAĆ

Wyobraź sobie, że wchodzisz do piekarni. Jesteś głodna i zapach świeżego pieczywa przyciąga Cię jak magnes. Wchodzisz i widzisz piętnaście rodzajów bułek, chleb pszenny, żytni, słodowy, drożdżówki, pączki, ciasteczka. A do tego aromatyczne desery… co wybierasz? Chciałabyś wszystko! W końcu nie mogąc się zdecydować albo wychodzisz, albo bierzesz byle co… koniec końców żałując wszystkiego tego, czego nie miałaś okazji spróbować.

Z Twoim potencjalnym klientem może być bardzo podobnie. Chciałby oddelegować zadania, ale… trochę się gubi w tym, co potrafisz. Jak to możliwe, że jednocześnie wymiatasz w copywrittingu, jak i umiesz stawiać strony internetowe. A do tego jeszcze tworzysz grafiki, śpiewasz, tańczysz, jak trzeba zaopiekujesz się dziećmi. 

Klient zaczyna zadawać sobie pytanie, czy on na pewno tego wszystkiego potrzebuje? Albo czy skoro jesteś tak wszechstronnie uzdolniona to nie podasz mu ceny z kosmosu – w końcu nauczenie się tego wszystkiego na pewno kosztowało niemałe pieniądze. I ostatecznie odchodzi zdezorientowany i idzie po zwykły bochenek chleba gdzie indziej.

JAK ZNASZ SIĘ NA WSZYSTKIM, TO ZNASZ SIĘ NA NICZYM

W głowie Twojego potencjalnego klienta może pojawić się jednak jeszcze jedna wątpliwość, której być może wcale nie zwerbalizuje: czy Ty aby na pewno się na tym wszystkim znasz DOBRZE? No bo, umówmy się, nie można być prymusem w każdej dziedzinie. A jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Nie zawężając swojej specjalizacji narażasz się na odrzucenie przez klienta. Możesz stać się mało wiarygodna. I tak, ja wiem, że wirtualne asystentki to są prawdziwe wymiataczki. Multifunkcyjne maszyny do wspierania klientów. Obawiam się tylko, że ta multifunkcyjność trochę naszej branży bokiem wyszła. I że same sobie zrobiłyśmy krzywdę, twierdząc, że potrafimy wszystko. A przy okazji naraziłyśmy się na gniew takich grup freelancerskich jak graficy, copywriterzy czy twórcy stron internetowych.

Dlaczego? Ponieważ klienci często wychodzą z założenia, że nie ma sensu zatrudniać specjalisty, skoro można podjąć współpracę z wirtualną asystentką. I to za znacznie mniejsze pieniądze.

A propos finansów…

SPRECYZOWANIE OFERTY POMOŻE CI DOTRZEĆ DO KLIENTA I ZARABIAĆ LEPIEJ

Jak to jest możliwe? Wiesz, że zawężając zakres swoich usług, paradoksalnie możesz zacząć zarabiać znacznie więcej? Serio. Dlatego, że wkładasz całą swoją energię w jedną, maks dwie dziedziny. Szkolisz się, doskonalisz w tym zakresie. Stajesz się ekspertką od tego tematu. A jako ekspertka spokojnie możesz podnieść stawki.

I tym samym pracować mniej. Za więcej.

Obiecałam Ci na początku tego odcinka przykład… Dlaczego przedsiębiorcy wolą pracować ze specjalistkami?

Kiedy zaczynałam nagrywać swój podcast, a było to niemal 3 lata temu (tak, pierwszy odcinek wypuściłam 1 stycznia 2019 roku), zajmowałam się wszystkim sama. Skrypt, nagranie, montaż, postprodukcja, transkrypcja, wpis blogowy, promocja… zajmowało mi to mnóstwo czasu!

Po kilku miesiącach się poddałam. Zaczęłam szukać wsparcia, bo zwyczajnie szkoda mi było tylko kilkunastu godzin w miesiącu. Wolałam je poświęcić na zdobywanie klientów i rozwijanie siebie. Postanowiłam więc oddelegować całą otoczkę związaną z nagraniem, zostawiając sobie jedynie skrypt, nagranie i wpis blogowy. Uwolniłam dzięki temu ok. 5 godzin w tygodniu.

Jednak zanim podjęłam współpracę z Agnieszką, która do dziś montuje moje podcasty, chciałam mieć pewność, że wybieram najlepszą osobę do tego zdania na rynku. Zależało mi, by moja prawa ręka znała się nie tylko na montażu, ale też na promocji. Żeby wiedziała, co z tym podcastem zrobić dalej. Umiała napisać teksty pod SEO i odpowiednio dobrać grafiki.

Tak się złożyło, że podcast i jego promocja to właśnie ekspertyza Agnieszki. Jest w tym świetna. Dlaczego wybrałam właśnie ją? Ze względu na specjalizację. 

Od 2019 roku na polskim rynku przybyło mnóstwo podcastów. Przedsiębiorcy zaczęli wykorzystywać ten format do promocji swojej marki w sieci. I robią to po mistrzowsku. Podcast bowiem jest bardzo wdzięcznym medium. Można go słuchać w samochodzie, podczas treningu, czy sprzątania. Nie trzeba mieć zajętych rąk czy siedzieć przed komputerem. Genialne rozwiązanie.

A im więcej osób tworzy podcast, tym więcej będzie potrzebowało wsparcia. Uważam zatem, że warto mieć podcastową specjalizację w swoim portfolio. I w tym miejscu mam dla Ciebie propozycję. W najbliższą sobotę – 16 października – organizujemy z Agnieszką warsztaty online „Podcast dla biznesu”. Pokażemy Ci, jak umiejętność postprodukcji podcastu może otworzyć Ci nowe możliwości. Opowiemy o zasadach współpracy z podcasterami, możliwych sposobach na promowanie podcastu i znalezieniu zleceń. 

Chcesz uczynić z podcastu swoją specjalizację – te warsztaty są dla Ciebie!

To nasza pilotażowa edycja, dlatego cena za udział jest naprawdę symboliczna. Mamy jeszcze kilka miejsc na pokładzie. W opisie tego odcinka podrzucam Ci link do strony, na której możesz zgłosić swój udział.

Nie bój się zawężania swojej oferty. Nie znam osoby, której by to nie wyszło na dobre.

Z tą myślą Cię zostawiam. Do usłyszenia za tydzień!

 


Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię freelance, zamiana etatu na własną działalność, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:

Odwiedź moją www.karolinabrzuchalska.pl

Polub mój fanpage na FB

Obserwuj mój profil na Instagramie

I na LinkedIn też 

Bardzo polecam Ci też moje podcasty: Co we freelansie piszczy, Jak dobrze zacząć oraz Freelance bez cenzury.

Zawsze też możesz do mnie napisać, jeśli masz jakieś pytanie >> KLIKAJĄC TUTAJ

Karolina