Połowa grudnia to czas idealny na podsumowania, dopięcie przyciasnego płaszczyka na pękatym brzuchu roku i zamknięcie tematów, które już dawno powinny zostać zamknięte. Robisz takie roczne podsumowania? Wiele osób odpuszcza, mówiąc, że nie są im do niczego potrzebne. Moim zdaniem warto spojrzeć wstecz i sprawdzić, ile rzeczy udało Ci się osiągnąć. To także wyjątkowa okazja do tego, by wyciągnąć wnioski i poprawić co nieco na przyszłość. Jak to zrobić oraz jak często ja sama robię podsumowania, opowiem Ci w tym odcinku podcastu. Zapraszam serdecznie!
Wolisz słuchać niż czytać? Wybieraj 🙂
Dziś kilka słów o podsumowaniach. Zanim jednak opowiem Ci, dlaczego warto robić podsumowania, chciałabym, byś na chwilę zamknęła oczy. Serio serio. No, chyba że akurat jedziesz samochodem lub siekasz warzywa do zupy, to nie — wtedy mogłoby to być ciut niebezpieczne. Jeśli jednak masz taką możliwość, by dosłownie na trzydzieści sekund zatrzymać się, zamknąć oczy i zrobić to, o co proszę, zrób to 🙂
Dlaczego warto robić podsumowania?
Już? To teraz pomyśl przez chwilę spokojnie, co działo się w grudniu rok temu. Gdzie byłaś, co robiłaś, jakie miałaś plany i marzenia. Czy robiłaś podobnie jak dziś podsumowanie, czy może snułaś śmiałe plany na 2020 rok. W końcu ten rok miał być przełomowy! Wielu z nas miało co do niego całkiem spore oczekiwania. I wiesz co, on pod wieloma względami dokładnie taki był. Tylko patrząc przez pryzmat pandemii, wirusa, ograniczeń, nie zauważamy szeregu małych rzeczy, które zdarzyły się po drodze.
W takim razie, co wydarzyło się w Twoim życiu? Jaki proces przemiany przeszłaś, jak wiele osiągnęłaś? Już samo to, że jesteś tu i teraz i masz okazję pomyśleć przez chwilę o tym, co się dzieje, jest sukcesem. Serio. Wiem, że często mamy tendencję do narzekania. A bo to nałożono nam kagańce i od 9 miesięcy biegamy jak nienormalni w maskach po ulicy (możemy biegać, co już jest sukcesem — wiele państw zastosowało godzinę policyjną). Albo fakt, że siedzimy wszyscy na kupie w domu (tak, to bywa upierdliwe) i przeszkadzamy sobie nawzajem. Z drugiej strony… czy nie o to chodziło, kiedy decydowałaś się na pracę zdalną? Jednym z moich motywów była chęć bycia bliżej dzieci, danie im poczucia bezpieczeństwa, tego, że w domu zawsze jest ktoś, kto na nich czeka… ok, może mają tego ciut w nadmiarze, ale moje kwocze instynkty są w pełni zaspokojone.
To, co staram się Tobie uświadomić, to fakt, że wyłącznie od Ciebie zależy, czy szklanka będzie do połowy pusta, czy do połowy pełna. Ty decydujesz. To jest Twój wybór.
Jak robić podsumowania na koniec roku?
Jeśli do tej pory nie robiłaś takich podsumowań, zastanów się, czy nie warto wypracować sobie nawyku podsumowywania każdego miesiąca, kwartału i roku. Na Biznesowym Mastermindzie, który prowadzę od trzech miesięcy, ten temat wywołał ostatnio szeroką dyskusję. Czy takie podsumowania są potrzebne? Jedni twierdzą, że nie, ponieważ to na nic nie wpływa i do niczego nie motywuje. Ja się tutaj trochę uprę przy swoim. Patrząc wstecz na rok 2020, w pierwszym momencie czuję chaos i brak poczucia bezpieczeństwa. To był dziwny i trudny rok. A jednocześnie zadziało się w nim tak wiele, że gdybym nie robiła podsumowań co miesiąc, w ogóle nie zdawałabym sobie z tego sprawy.
Pamiętam najważniejsze rzeczy, ale jeśli chodzi o szczegóły, to one nam umykają w codziennym pędzie. Dlatego właśnie warto choć raz w miesiącu spisać sobie, co wydarzyło się dobrego, co wymaga poprawy i jakie działania chcemy podjąć w kierunku tej zmiany. Ponieważ podsumowania to nie tylko sprawdzenie: O tyle zrobiłam, jestem zajebista! Albo Tyle rzeczy mi się nie udało, jestem beznadziejna.
Nie, podsumowania są po to, by po pierwsze zobaczyć progres, a po drugie wyciągać wnioski. Jeśli w podsumowaniu widzę, iż mimo wkładanego serca i poświęcanego czasu od pół roku statystyki Instagrama lecą na pysk, to oznacza, że może warto skorygować kierunek swoich działań i położyć większy nacisk na obecność na LinkedInie lub Pintereście, gdzie mimo niewielkiego nakładu czasu, statystyki mają się świetnie.
Jak często i po co powinno się robić podsumowania?
Podsumowania uświadamiają nam też bardzo często, ze naprawdę robimy znacznie więcej, niż widzimy. Dlatego namawiam Cię uparcie do zapisywania swoich osiągnięć. Nawet tych najmniejszych. Ja robię takie podsumowania cyklicznie. Raz w miesiącu, zazwyczaj w okolicach pierwszego dnia miesiąca, choć przyznaję — wolę, jak ten pierwszy wypada w weekend — siadam i robię podsumowanie statystyk wszystkich mediów. Patrzę nie tylko na liczby, ale też na to, co się w tych mediach działo, jakie tematy były interesujące, a na które w ogóle nie było odpowiedzi.
Potem zaglądam do planów z poprzedniego miesiąca — zawsze na początku robię założenia, co chcę zrealizować, planuję działania, aktywności w mediach. Pod koniec kolejnego miesiąca sprawdzam, ile z tych rzeczy zrealizowałam i czy te, które nie zostały zrobione, przerzucać na kolejny miesiąc, czy odpuścić. Odpuszczanie też jest bardzo ważną częścią tego procesu. Jeśli przekładam jakiś projekt z miesiąca na miesiąc, oznacza to, że nie jest on moim priorytetem i że warto się zastanowić, czy z niego nie zrezygnować.
To, co mi ułatwia takie podsumowania miesięczne, to notatki, które robię w trakcie miesiąca. W kalendarzu mam tabelę z „sukcesami kwartału” – tam na bieżąco zapisuję większe i mniejsze osiągnięcia. Wpisuję webinary, które prowadziłam, realizowane projekty, wywiady czy wpisy blogowe. Tak, to też jest sukces! Nie zawsze chce się usiąść do tego, by coś napisać.
Nadal uważasz, że podsumowania są zbędne?
Masz do tego prawo. 🙂 Na początku zeszłego roku przeczytałam takie zdanie, że czytając podsumowania innych, dołujemy się tym, że sami nic nie osiągnęliśmy. Po pierwsze, jeśli kogoś dołuje czytanie o osiągnięciach innych, to zazwyczaj ma on problem sam ze sobą. I nie mówię tego złośliwie. Tak po prostu jest. Ciągłe porównywanie się do drugiej osoby, wyrzucanie sobie, czego nie osiągnęliśmy, kumulowanie złości w kierunku tej osoby sprawia, że nie koncentrujemy się na realizacji swoich celów, ale na dyskredytowaniu osiągnięć innych. Tylko co nam to daje? Poza złą energią, która nas dołuje? Nic kompletnie!
Dlaczego druga osoba ma czuć się gorsza i nie pisać o swoich osiągnięciach? Bo kogoś urazi? Tym, że pracuje? Serio?
Najlepsze co możesz zrobić dla siebie samej, w biznesie, ale też tak ogólnie w życiu, to nie oglądanie się na to, co robią inni, a patrzenie na swoje osiągnięcia. Tylko w ten sposób jesteś w stanie realnie i obiektywnie ocenić, co zrobiłaś. Nie przez pryzmat osiągnięć (lub ich braku) innych, ale przez pryzmat swoich własnych dokonań.
Gdzie byłaś rok temu? Na etacie, niezadowolona i sfrustrowana? A może właśnie zaczynałaś prowadzić swoją działalność?
Gdzie jesteś dziś? Masz firmę? Zarabiasz na siebie? Być może zatrudniasz podwykonawców, nawiązałaś ciekawe współprace, zainwestowałaś w siebie i się rozwijasz… Przetrwałaś w biznesie! A to jest ogromny sukces. Zwłaszcza w pandemicznej rzeczywistości.
To teraz znajdź chwilę, by na spokojnie usiąść i zastanowić się, co dobrego wydarzyło się w Twoim życiu w ostatnim roku. Za co jesteś wdzięczna. Myśl o pozytywach, a ta energia do Ciebie wróci. Skupiaj się na tym, co dobre i eliminuj ze swojego życia to, co Ci nie sprzyja. Zobaczysz, że będzie Ci się od razu lepiej funkcjonowało.
W przyszłym tygodniu ja będę robiła podsumowanie ostatniego roku w Pretty Well Done. Opowiem Ci nie tylko o tym, co widać na zewnątrz, ale też o projektach, które nie doczekały się swojej realizacji.
A już dziś chciałabym zaprosić Cię na webinar podsumowujący ostatni rok, który poprowadzę 29 grudnia o godzinie 20:30. Zapraszam Cię na spotkanie przy winie i mandarynkach, podczas którego porozmawiamy o szansach i planach na kolejny rok, o tym, jak sprawić, by doczekały się swojej realizacji, a co zrobić z tym, które zalegają nam w szafie. Zaplanuj swój 2021 rok z sukcesem na własnych warunkach — bardzo chętnie Cię w tym wesprę.
Chcesz wziąć udział w webinarze? Zapisz się na niego już dziś!
Do usłyszenia za tydzień!
Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię praca Wirtualnej Asystentki, praca na freelansie, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:
Polub mój fanpage na FB
Obserwuj mój profil na Instagramie
Bardzo polecam Ci też moje podcasty: Co we freelansie piszczy, Jak dobrze zacząć oraz Freelance bez cenzury.
Zawsze też możesz do mnie napisać, jeśli masz jakieś pytanie >> KLIKAJĄC TUTAJ
Karolina
[…] W końcu do końca roku zostało jeszcze trochę czasu i tyyyyyyle się może wydarzyć. Jednak od kilkunastu dni podsumowuję wszystko, dopinam na ostatni guzik i myślę sobie, że tak. To jest ten moment na postawienie grubej kreski […]