Wokół prowadzenia własnej firmy narosło wiele mitów. „Możesz robić, co chcesz”, „Jesteś panią swojego czasu”, „Wybierasz sobie klientów i pracujesz z tym, z kim lubisz”, „Możesz pracować z każdego miejsca…” Taaaak, no to rozprawmy się z nimi. Zapraszam Cię na wpis o mitach na temat prowadzenia firmy. Czy może jednak okażą się prawdziwe?

Wolisz słuchać niż czytać? Wybieraj 🙂

Zaczął się marzec, nowy miesiąc, dla wielu całkiem nowy początek. Od dwóch tygodni prowadzę nowy kurs „(Mam) pomysł na firmę”, w którym przygotowuję uczestników na trudy i znoje prowadzenia własnej działalności. To oczywiście żart, są też te przyjemniejsze momenty prowadzenia firmy, kiedy możesz bezkarnie wyskoczyć do fryzjera czy kosmetyczki w ciągu dnia bez tłumaczenia się przed szefem, że babcia zachorowała i jesteś jedyną osobą na świecie, która właśnie dziś o 14:30 może podać jej syrop ratujący życie.

Pracę w kursie rozpoczęłam od ćwiczenia, które polecam absolutnie każdemu, kto chce prowadzić własną firmę, czyli od sprawdzenia, co nam w duszy i głowie gra. Na czym polega ćwiczenie? Na zmierzeniu się z tym, co my tak naprawdę myślimy o prowadzeniu firmy. Wbrew pozorom to bardzo ważne, ponieważ przekonania, które mamy w głowie mogą nas bardzo skutecznie hamować przed podjęciem określonych działań. Albo wręcz przeciwnie, będą nas pchały do akcji bez konieczności szukania motywacji na zewnątrz.

Skąd biorą się „freelancerskie mity”?

Najczęściej z życia. Z tego, co usłyszymy, zobaczymy, doświadczymy. Kiedy postanowiłam napisać pierwszą książkę „Rzuciłam pracę i co dalej”, stwierdziłam, że nie będzie lepszej formuły, niż pokazanie kolejnych kroków od decyzji do własnej działalności niż te przedstawione na błędach, jakie popełniamy. My, przedsiębiorcy. Niezależnie bowiem od tego, czy działasz na rynku miesiąc, dwa czy pięć lat, popełniasz błędy. Czasem te popełniane przez przedsiębiorców już dojrzałych, w kwiecie biznesowego wieku, są nawet bardziej spektakularne. Dlaczego? Bo pojawia się syndrom na działalności zjadłem zęby i mnie to nie dotyczy. Taki przedsiębiorca, pełen zaufania do swoich umiejętności, traci więc czujność i katastrofa gotowa.

Wróćmy jednak do źródeł powstawania freelancerskich mitów. Naprawdę, żeby sobie wyrobić złe przekonanie w głowie, nie trzeba wiele. Starczy wejść na Instagram i gotowe. Pełne sukcesów stores, piękne zdjęcia, jeszcze piękniejsze teksty i w naszej głowie rodzi się jedyny słuszny wizerunek pracy na swoim. Niestety, często mylny. Dlatego kiedy pojawia się ktoś, kto pokazuje nieco mniej Instagramowy świat, wiele osób oddycha z ulgą i mówi: Ufff, nie jest ze mną tak źle.

Postanowiłam odczarować dziś nieco te przekonania. W mojej książce nie tylko prowadzę kandydata biznesową ścieżką dydaktyczną, ale też staram się obalić mity i zmusić do przemyślenia czasem zbyt wyidealizowanych wyobrażeń o pracy na swoim. Dziś otrzymasz ode mnie małą zajawkę. Bez zbędnych słów, jedziemy z tym koksem. Kilka najpopularniejszych mitów przed nami.

W tym odcinku podcastu sprawdzam, czy:

  1. Praca na swoim to sama przyjemność.
  2. Rzeczywiście prowadząc własną firmę, zaczynasz i kończysz pracę kiedy chcesz
  3. Własna firma jest idealna dla introwertyka.
  4. Prowadząc własną firmę, nie przepracujesz ani jednego dnia.
  5. Freelancer zarabia w jeden dzień tyle, co inni w tydzień.
  6. Work-life balance (nie) istnieje.
  7. Pracując w domu, będziesz tęsknić za ludźmi.
  8. W pracy na swoim nie ma kryzysów, bo robisz tylko to, co chcesz.

Jak te stwierdzenia mają się do rzeczywistości? Posłuchaj!


Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię praca Wirtualnej Asystentki, praca na freelansie, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:

Strona KarolinaBrzuchalska.pl

Polub mój fanpage na FB

Obserwuj mój profil na Instagramie

I na LinkedIn też 

Bardzo polecam Ci też moje podcasty: Co we freelansie piszczy, Jak dobrze zacząć oraz Freelance bez cenzury.

Zawsze też możesz do mnie napisać, jeśli masz jakieś pytanie >> KLIKAJĄC TUTAJ

Karolina