Miałam trzydzieści parę lat i przekonanie, że jestem już strasznie stara i za chwilę nikt nie będzie mnie chciał zatrudnić, kiedy poszłam na ostatnią w moim życiu etatową rozmowę rekrutacyjną. W końcu pań w średnim wieku nie trzyma się w firmie. Za wolno myślą, są za mało decyzyjne, coraz mniej atrakcyjne i w ogóle… Kiedy teraz myślę o moich ówczesnych poglądach, mam ochotę sama sobie dać w zęby. Ale prawda jest taka, że od wielu kobiet na konsultacjach słyszę, że… są za stare na zmianę. Bo mają już – o zgrozo – trzydzieści lub czterdzieści lat. Dlatego w dzisiejszym odcinku podcastu przedstawię Ci 5 argumentów, które obalą tezę „za stara na zmiany”. Gotowa? To zaczynamy.

Wolisz słuchać niż czytać? Zapraszam!

Tak, dziś będę obalać tezę o byciu starszą panią. Zanim jednak zacznę, chciałabym opowiedzieć Ci pewną historię. Jak już wspomniałam, kiedy miałam 32 lata, poszłam na ostatnią w moim życiu rozmowę rekrutacyjną. Wcześniej przez niemal pół roku siedziałam w domu na bezrobociu i wysyłałam CV-ki, mając poczucie totalnej beznadziejności. Czułam, że jeszcze moment, a przekroczę tę magiczną granicę, że będzie mi wszystko jedno, czy zatrudnię się na kasie, czy może kopiąc rowy. Byle tylko znaleźć zajęcie. Dodatkowo czułam, że lata lecą, zmarszczek przybywa, a ja nie staję się coraz bardziej atrakcyjna. Zawodowo oczywiście. Wypadłam z rynku na dość długo – w moim ówczesnym mniemaniu – by poczuć, że jeśli nie teraz, to nigdy.

I z takim wspaniałym nastawieniem udałam się na rozmowę rekrutacyjną. Pamiętam, że było to jakoś zimą, z całą pewnością na ulicach leżał śnieg – tego jestem pewna na 100%, bo wysiadając z samochodu, wlazłam obutą w eleganckie szpilki stopą prosto w gigantyczną śnieżną zaspę. Co o sobie pomyślałam wtedy, to moje. W szpilkach zachlupotała mi woda, a ja udałam się na pierwsze piętro eleganckiej wilii, by spróbować się sprzedać.

Wyszło mi to chyba całkiem nieźle, bo pracę ostatecznie dostałam. A może zaważyło poczucie humoru, ponieważ w pewnym momencie rozmowy mój przyszły przełożony mało nie spadł z krzesła ze śmiechu… Kilka minut wcześniej zadał mi pytanie o to, dlaczego chciałabym zmienić swoją obecną sytuację zawodową. Popatrzyłam na niego, jakby się urwał z choinki, bo przecież od pół roku siedziałam na bezrobociu i nie była to wymarzona pozycja na start, ale ok… chce wiedzieć, to mu powiem. 

Przez 15 minut opowiadałam o swoich motywach, dotychczasowym doświadczeniu, aż w końcu chwytając się ostatniej deski ratunku, zakończyłam swoją wypowiedź zdaniem…

– …poza tym mam już 32 lata i za chwilę będę za stara na jakiekolwiek zmiany.

W pokoju zapanowała konsternacja. A potem nastąpił wybuch śmiechu i zapanowała ogólna wesołość:

– Tak, w tym wieku, to czas by było już trumnę szykować – usłyszałam. – A potem się w niej położyć i czekać aż nadejdzie jutro.

Teraz sama się uśmiecham na myśl o tym, jaka byłam głupia. Ale faktem jest, że niejeden, i nie dwa razy słyszałam już od moich klientek takie zdanie: „Boję się cokolwiek zmienić, bo jestem za stara”. Przekonanie, że po czterdziestce stajemy się niewidoczne na rynku pracy, nie bierze się niestety znikąd. Jak pokazują statystyki, kobiety w tym wieku znacznie trudniej znajdują zatrudnienie, a pracodawcy wolą młodsze kandydatki. I niech je sobie zatrudniają! A my, drogie panie, będziemy miały czas na to, by rozwijać swoją karierę zawodową na swoim. Bez żadnych zahamowań. 

Bo prawda jest taka, że kiedy kończysz trzydzieści kilka czy czterdzieści lat, to wcale nie jest za późno na zmianę. Według mnie jest to jeden z najlepszych momentów na to, by wreszcie odważyć się działać. W myśl zasady „życie zaczyna się po…” podpowiem Ci, dlaczego wiek 35+ jest bardzo dobrym momentem na to, by w końcu pomyśleć o zmianie. Oczywiście tylko, jeśli tak naprawdę jej pragniesz.

#1 ODCHOWANE DZIECI

W tym wieku rzadko kiedy jesteś mamą oseska. Znacznie częściej Twoje potomstwo ma już kilka lub nawet kilkanaście lat, powoli staje się coraz bardziej samowystarczalne, a Ty możesz nareszcie pomyśleć o sobie. Nie będziesz zarywać nocy, bo ząbkowanie. Nie będziesz odrywać się od pracy, bo maluch nie poszedł do żłobka i trzeba się nim zająć. 

Będziesz za to w domu, kiedy Twoje dziecko będzie kończyć lekcje i nie będzie ono potrzebowało korzystać z przepełnionej szkolnej świetlicy. 

#2 SPORE DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE

Nie jesteś już świeżakiem na rynku pracy. Masz zazwyczaj dobrych kilka, a nawet czasem kilkanaście lat doświadczenia i możesz na swojej wiedzy budować ekspertyzę. Zdążyłaś już zapewne zorientować się, w czym jesteś dobra i praca w jakiej branży sprawiałaby Ci przyjemność. Czas, by sięgnąć po swoje.

#3 WIESZ CZEGO CHCESZ

Po przynajmniej kilku latach pracy zawodowej możesz z czystym sumieniem powiedzieć, co Ci się w niej podobało, czym chciałabyś się zajmować, co Ci wychodzi, a co nie. Być może będziesz robić w życiu to samo, co do tej pory, a być może zajmiesz się kompletnie czym innym – Ty wybierasz. Czy to nie świetna perspektywa?

#4 WIESZ, NA CO NIE CHCESZ SIĘ GODZIĆ

Prawdopodobnie po kilku(nastu) latach pracy z niejednego pieca już chleb jadłaś i wiesz, czego w życiu również nie chcesz. Na co nie chcesz się godzić, co jest nie dla Ciebie, jakie zachowanie współpracowników czy szefa Ci nie odpowiada, a jakie zadania Cię nudzą. Może być tak, że przez kilkanaście lat zajmowałaś się zajęciem tak nudnym, że teraz z przyjemnością oddasz się prowadzeniu knajpy z sushi czy zarabianiu na trenowaniu psów. W Twoim życiu nie ma już miejsca na bylejakość. Chcesz z niego czerpać garściami.

#5 CORAZ MNIEJ PRZEJMUJESZ SIĘ TYM, CO MYŚLĄ INNI, A CORAZ BARDZIEJ WALCZYSZ O SIEBIE

Masz w nosie, czy komuś spodoba się Twój biznes czy też nie. Najważniejsze, że podoba się on Tobie. Że chcesz się spełniać w tej, a nie innej czynności. Nikomu nic do tego, bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje, nie będzie płacił Twoich rachunków, czy zmagał się z codziennością. Im jesteś starsza, tym bardziej jest Ci obojętne, co ludzie powiedzą. Ważne, co o sobie samej myślisz Ty.

Przyznaj, czy słuchając tych słów, nie poczułaś czasem ekscytacji na myśl, że możesz zawalczyć o swoje zawodowe ja? Jeśli tak, a nie do końca wiesz, co z tym zrobić, zapraszam Cię na godzinną konsultację. Porozmawiamy o Twoich zawodowych planach, możliwościach i sposobach na ich realizację. Pracujesz na etacie i chcesz to zmienić? To świetnie, bo ja wiem, jak Ci pomóc w transformacji i przejściu z pracy dla kogoś na własną działalność. 

 

 

 


Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie i/lub przesłuchanie tego tekstu. Jeśli interesuje Cię freelance, zamiana etatu na własną działalność, skuteczny home office i skalowanie biznesu – pozostańmy w kontakcie:

Odwiedź moją stronę www.karolinabrzuchalska.pl.

Polub mój fanpage na FB.

Obserwuj mój profil na Instagramie.

I na LinkedIn.

Bardzo polecam Ci też moje podcasty: Co we freelansie piszczy, Jak dobrze zacząć oraz Freelance bez cenzury.

Jeśli masz jakieś pytania, zawsze możesz też do mnie napisać >> KLIKAJĄC TUTAJ

Karolina