JAK ZBUDOWAĆ MARKĘ OSOBISTĄ

NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ PO GODZINACH!

Kiedy postanowiłam rzucić wszystko i jeszcze raz spróbować pracy na swoim, nie myślałam o tym, by najpierw stworzyć otoczkę. Owszem, wiedziałam, że z pewnych względów nie mogę występować pod własnym nazwiskiem. Był to jednak swego rodzaju przymus, a nie przemyślana decyzja. Nie wybierałam jednak tygodniami logo, nie debatowałam nad kolorami marki, nie myślałam o tym, by już teraz było spójnie. Najważniejsze było dla mnie to, by zacząć działać. Wiedziałam, że w pewnym momencie będę musiała zadbać o te elementy, które wizualnie pomogą mi budować markę, ale nie był to mój priorytet.

Stworzenie rozpoznawalnej otoczki (nazywanej też czasem identyfikacją wizualną 😉 ), przyszło u mnie z czasem. Początkowo chciałam tylko działać, działać, działać. Już, teraz, zaraz, jak najszybciej. Jedynie nad nazwą pochyliłam się chwilę dłużej. Jednak nadal nie na tyle długo, by zatrzymało mnie to w działaniu. Wielu strategów biznesu z całą pewnością złapałoby się na tym etapie za głowę. Bo jak można działać nie dość, że nie pod własnym nazwiskiem, to jeszcze bez tworzenia „opakowania”. Gdzie fundament, gdzie podstawa? Wiesz jednak co jest najważniejsze w budowaniu marki? Co jest jej fundamentem? Nie kolory, fonty, dodatki, ale człowiek. Ty sama.

OPAKOWANIE JEST WAŻNE

opakowanie marka osobista

Nie zrozum mnie źle. Opakowanie jest ważne, oczywiście. Nazwa, logo, kolory marki, spójność przekazu, czcionki, kroje, płaszczyk i buciki – te wszystkie elementy sprawiają, że jesteś rozpoznawalna. Klient wchodzi na Twoją stronę, Twojego bloga, konto na Instagramie, profil na LinkedIn i nawet jeśli nie zna Cię z nazwiska/nazwy firmy, to wie, że Ty to Ty.

Opakowanie jest ważne. Ale nie jest niezbędne, by zacząć działać. Wiele osób, podobnie jak w życiu, za bardzo skupia się na tej zewnętrznej powłoczce, zapominając o tym, co jest w środku. A przecież tak naprawdę, najważniejsze jest wnętrze. To, co dajesz od siebie klientom. To, jak im się z Tobą pracuje. To Ty jesteś marką! Twoja wiedza, umiejętności, ale również wsparcie i ludzka strona biznesu. Bardzo wierzę w moc relacji w biznesie, w to że wartości zawsze się obronią. To co jest na zewnątrz jest tylko dodatkiem.

KIEDY ZACZĄĆ BUDOWAĆ MARKĘ OSOBISTĄ

tworzenie logo

Być może Cię to zaskoczy, ale nad marką osobistą pracujesz cały czas 🙂 To nie kolory, kroje, fonty budują Twoją wartość, tylko Ty sama. Oczywiście jeśli tylko masz czas i nie jesteś w gorącej wodzie kąpana ;), zrób to jak należy. Zadbaj o identyfikację wizualną, skup się na nazwie, na stworzeniu logo, na dobraniu kolorów. Nie poświęcaj im jednak aż tyle uwagi, by zatrzymały Cię w działaniu. Czy wiesz, ile naprawdę fajnych pomysłów upadło, ponieważ ich właściciele nie mogli przejść do etapu działania? Całe mnóstwo!

Budowanie marki osobistej to nie tylko praca nad rozpoznawalnością. To przede wszystkim praca z wartościami, praca nad jakością tego, co dajesz innym. Co z tego, że klienci będą Cię rozpoznawać, będą znali logo i markę, jak nie będą chcieli z Tobą pracować. Skup się na tym, co jest naprawdę ważne – na dawaniu z siebie 200%. Jeśli będziesz świetnym zleceniobiorcą, zaangażowanym, kompetentnym, klient wybaczy Ci brzydkie logo. Odwrotnie nigdy.

No, chyba że jesteś specjalistą od tworzenia marek, wtedy właśnie ta wizualna strona jest Twoją wizytówką. Ale podejrzewam, że to jednak nie ten przypadek, prawda? 😉

CZY DA SIĘ STWORZYĆ MARKĘ OSOBISTĄ PO GODZINACH

budować markę osobistą

Na wstępie tego wpisu napisałam, że stworzenie rozpoznawalnej wizualnie marki nie było na początku moim priorytetem. Ten element przyszedł z czasem. Od samego początku bowiem zależało mi przede wszystkim na tym, by pokazać ludzką stronę biznesu, by być autentyczną w tym co robię, by dawać z siebie jak najwięcej. Moje działania ukierunkowane były na stworzenie marki, której największą wartością jestem ja sama. Czy da się to zrobić po godzinach? Nie.

Markę osobistą budujesz na każdym kroku. W każdym zadaniu. Każdej rozmowie z klientem. W każdej postawionej kropce, napisanym zdaniu, stworzonej grafice. Nie chodzi tylko o jakość pracy. Chodzi również o obsługę klienta, to czy potrafisz go słuchać, czy dotrzymujesz słowa, terminów, czy jesteś lojalna. Czy nie biegniesz do konkurencji zapytać, czy ta umowa na pewno jest ok i nie opowiadasz o tym, jak ciężko się z kimś współpracuje. Czy nie mówisz, że coś potrafisz zrobić, a tak naprawdę nie masz o tym pojęcia. I wreszcie, czy jesteś uczciwa i lojalna nie tylko wobec klientów, ale też innych osób z branży. Czy nie podbierasz klientów, nie obmawiasz innych za plecami, czy pracujesz w zgodzie ze swoimi wartościami. Czy masz te wartości w ogóle 😉

Marki osobistej nie zbudujesz, siadając do komputera i tworząc wymyślne loga, slogany i fonty. Podstawową i największą wartością Twojej marki jesteś Ty sama. Reszta to tylko dodatki 🙂 Dlatego jeśli zastanawiasz się, od czego zacząć, odpowiedź jest bardzo prosta i stara jak świat: zacznij od siebie. Od swojego wnętrza, swoich wartości. A dopiero potem zainwestuj w elegancki płaszczyk i błyszczące buciki.

Powodzenia 🙂